czwartek, 28 marca 2013

koci skok

>>>>>>>>
ponieważ cudzysłowy będą mi potrzebne, 
a niekursywy nie umiem wymusić na bloggerze, 
to uprzedzam analogowo: nastąpi długi cytat. 
alias cytata, jak mawiała prof. Świderkówna.
w odcinkach. 
<<<<<

>>>>>>>>>>>
proszę Państwa, oto miś:
<<<<<<<<<<<<<<<



Psychologia głębi - ten specyficzny mariaż filozofii i psychologii, którego ojcem założycielem jest Zygmunt Freud, mariaż powstały nie w uczelnianych laboratoriach, ale w gabinetach, w bezpośredniej konfrontacji z cierpiącymi pacjentami - "rozpoczyna się" od symptomu. Doświadczenia czegoś niezrozumiałego, rozbijającego płynny nurt dobrze rozpoznanej i oswojonej rzeczywistości.

"Mały Hans", dziecko grzeczne i rezolutne, niesprawiające do tej pory żadnych poważnych kłopotów, przeciętny pięciolatek, lubiący charakterystyczne dla przeciętnych pięciolatków gry i zabawy, nagle zaczyna przejawiać paniczny lęk przed końmi.

Porządny, dobrze sytuowany szwajcarski bankier prowadzący wzorowy mieszczański żywot - to akurat przypadek z praktyki Junga, opisywany między innymi we "Wspomnieniach, snach, myślach" - śni któregoś dnia o niedorozwiniętym, umazanym fekaliami dziecku uwięzionym w piwnicy jakiegoś ogromnego budynku. A chwilę później - już bynajmniej nie we śnie - przeżywa dewastujące załamanie nerwowe, które przechodzi w całkowitą dezintegrację osobowości.

Wiliam Styron, jeden z największych pisarzy amerykańskich, autor między innymi powieści "Na pastwę płomieni" czy "Wybór Zofii", do tej pory cieszący się doskonałym zdrowiem, wyjeżdża w październiku 1985 roku do Paryża, żeby odebrać prestiżową nagrodę literacką Prix Mondial Cino del Duca, której laureatami byli między innymi Jorge Luis Borges i Aejo Carpentier. Po ceremonii nagrody zaczyna czuć głębokie przygnębienie i rozpacz. Z niejasnych nawet dla siebie powodów odmawia udziału w honorowym obiedzie wydanym na jego cześć, a spotkawszy się z ostrą reprymendą fundatorki nagrody Simone del Duca, wdowy po włoskim filantropie Cino del Duca, odpowiada, że jest ciężko chory. "Żyjąc wiele lat we względnej równowadze zdrowotnej - pisze o tym wydarzeniu Styron w przejmującej autobiograficznej książce "Ciemność widoma" - oraz w naiwnym optymistycznym przekonaniu o mojej niezmiennie dobrej kondycji psychicznej, nigdy bym nie przypuścił, że z moich ust wyjdą kiedykolwiek słowa, które mi się teraz właśnie wyrwały; przebiegł mnie zimny dreszcz, kiedy usłyszałem, jak wypowiadam je do tej zupełnie obcej osoby. >>Jestem chory - powiedziałem - un probleme psychiatrique<<".

Gwiazdor filmowy, zawsze piękny i uśmiechnięty, ląduje na odwyku. I okazuje się, że od wielu lat za tą nieskazitelną fasadą kłębiły się demony uzależnienia od narkotyków, ciężkiej depresji, nieudanych związków, prób samobójczych.

Małżeństwo uchodzące za idealne nagle się rozpada. Ich prawdziwa historia, która stopniowo wychodzi na wierzch, przypomina "Portret Doriana Graya" Oscara Wilde'a. Na zewnątrz, w sferze codziennego spektaklu odgrywanego przed bliskimi, a w jakimś stopniu także przed sobą, byli doskonale dobraną parą. Wewnątrz czaiły się nienawiść, niespełnienie, zawiedzione oczekiwania, poczucie zmarnowanego życia, przemoc psychiczna i fizyczna, topienie frustracji w alkoholu.

Ty i ja - chodzący do pracy, pielęgnujący swoje społeczne role i wizerunki, dbający o relacje z przyjaciółmi. W pewnym momencie w twoim i w moim życiu - znasz to na pewno, jestem o tym przekonany - pojawia się jakaś początkowo lewie widoczna szczelina. Na przykład bezsenność. Albo nieokreślony niepokój, eskalujący niekiedy w bezwzględnym ataku paniki - zwłaszcza nocą, kiedy paroksyzm jakiegoś sennego majaku wybudza nas o trzeciej nad ranem, wszystko jest ciemne i pogrążone w letargu, a tylko tobie i mnie łomocze serce, tylko ty i ja nie śpimy, bo coś nie pozwala nam wrócić w bezpieczne objęcia błogiej nieświadomości.

Ty i ja myślimy: ku czemu to wszystko zmierza? Dlaczego zmierza ku śmierci? Dlaczego cała ta pozornie stabilna instalacja, w której rozgrywamy nasze pragnienia, marzenia i aspiracje, pewnego dnia zostanie rozniesiona w proch?





















>>>>>>>>>>>>>>
n'hesitez pas a lire la suite
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<











/.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz